Ignacy Krzyszczak – blog historyczno-archeologiczny

6 stycznia 2015

Ziemie polskie w początkach okresu wędrówek ludów

Opublikowano: 06.01.2015, 18:04

W pierwszym wpisie chciałbym oczywiście wszystkich przywitać.

Przechodząc do rzeczy głównej – powszechnie przyjmowany jest taki oto model w którym pojawienie się Hunów w Europie miało doprowadzić do całego łańcucha przesunięć różnych ludów i zawirowań politycznych znanych powszechnie jako Wielka Wędrówka Ludów tudzież okres wędrówek ludów.  Obraz oczywiście nie w pełni ścisły, bo powszechnie wiadomo, że przesunięcia pewnych społeczności w kierunku południowym (np kultury przeworskiej) czy wschodnim (kultury wielbarskiej), miały miejsce już wcześniej.

 

Niemniej jak się wydaje przybycie Hunów rzeczywiście wprowadziło w dynamice tych ruchów, nową jakość.

 

Chciałbym tu w tym miejscu przypomnieć, a może raczej jeszcze raz przedstawić, swój wpis który czas jakiś temu popełniłem na forum które mam przyjemność moderować. We wpisie tym, żartobliwie, zasugerowałem czy można zadać pytanie o obecność Atanaryka na ziemiach polskich, żartobliwie ponieważ na pytanie czy rzeczony wódz Gotów przybył na ziemie polskie należy, na dziś dzień, odpowiedzieć, że nie. Niemniej Atanaryk i jego historia mogą służyć za przykład zamieszania jakie wywołało przybycie Hunów. Ammianus Marcelinus, ks.31, rozdział 3. 4-8 opisuje jak Atanaryk ze swoją grupą próbował przeciwstawić się Hunom. Niestety bitwę przegrał. Uciekł więc w najbliższe góry razem z resztkami swojej grupy, przebył ziemie Taifali, ostatecznie po pewnych perypetiach, budowie muru etc, skrył się na terenie który Ammian ks.31 roz.4. 13 nazywa Caucalandes, skąd wypędzić miał Sarmatów. Generalnie więc po nieudanej bitwie i odwrocie na zachód Atanaryk porzuca próbę walki na terenie Taifalów i ucieka na północ. Gdzie leży Caucalandes? Trudno powiedzieć, czasem mówi się, że to rejon początków Mureszy, czasem wskazuje się Transylwanię jako taką, czasem rejon dzisiejszej Vrancea. Tak czy siak dość daleko na południe od Polski.

O co więc chodzi z tymi ziemiami polskimi? O cmentarzysko w Żernikach Wielkich stanowisko 4 /za: T. Gralak, Przyczynek do poznania związków kulturowych cmentarzyska w Żernikach Wielkich stan. 4 w powiecie wrocławskim [w:] Labor et Patientia. Studia Archaeologica Stanislao Pazda dedicta, pod red. A. Błażejewski, Wrocław 2008, s.361-374 /

Otóż na stanowisku tym wystąpiły cechy typowo alańskie (czyli de facto sarmackie bo w tym czasie stanowi to generalnie synonim) – jak specyficzne typy pochówków z końmi, czy pochówki szkieletowe ludzkie ale gdzie nogi zmarłego były skrzyżowane co też jest cechą typowo alańską. Elementy huńskie takie jak szklany pacior mieczowy z grobu 8, elementy wyposażenia i obrządku pogrzebowego typowe dla kultury czerniachowskiej takie jak otwieranie grobów, specyficzne typy zapinek, sprzączek czy zwyczaj dekapitacji niektórych osobników. Są też elementy typowo przeworskie takie jak broń w grobach ciałopalnych, coś co nie jest znane Gotom. Sporo jest też nawiązań w materiale archeologicznym do cmentarzysk Fintinele czy Sintana de Mures.

Wszystko to przywiodło autora do konkluzji, ze oto mamy tu do czynienia z cmentarzyskiem jakiejś grupy horyzontu postczerniachowskiego, powstałego po ataku Hunów, którzy uciekając przed zawieruchą trafili na lokalną społeczność kultury przeworskiej i razem wytworzyli pewną nową, mocno eklektyczna jakość – jako, ze mamy tu elementy i przeworskie i kręgu kultur gockich i sarmackie i, zapewne przejęte, huńskie.

Autor sugeruje łączenie tego z grupą Atanaryka ale chyba w pełni zdaje sobie sprawę z tego, że jest to propozycja zdecydowanie na wyrost. Niemniej sama sytuacja bardzo ciekawa.

Innym przykładem zamieszania jakie następuje na ziemiach polskich ( i nie tylko) w tym okresie może być pochówek wojownika jaki odkryto w Juszkowie w gminie Pruszcz Gdański /za: B. Kontny, Niezwykłe odkrycie grobu wojownika z wczesnego okresu wędrówek ludów w Juszkowie, gm. Pruszcz Gdański [w:] Honoratissimum assensus genus est armis. Studia dedykowane Profesorowi Piotrowi Kaczanowskiemu z okazji siedemdziesiątej rocznicy urodzin, pod red. R. Madyda-Legutko, J. Rudzińska-Nowak, Kraków 2014/ otóż był to pochówek szkieletowy w trumnie kłodowej – która zachowała się wyłącznie w formie negatywu. Ciekawym elementem tego pochówku był sporej wielkości kamień spoczywający na miednicy zmarłego, którym był mężczyzna w wieku ok 30 lat. Na inwentarz grobu składała się częściowo jedynie zachowana żelazna zapinka o konstrukcji kuszowatej, miecz typu „azjatycka spatha” z bursztynowym paciorem mieczowym, cechą typowo huńską, dodatkowo – co ma znaczenie chronologiczne – całkiem sporym paciorem (większe okazy występowały we wczesnych odcinkach okresu wędrówek ludów,  z czasem paciory mieczowe ulegały zmniejszeniu).  W grobie tym odkryto też sprzączkę typu Trzegocice-Tiszaladany-Kercz, z pogrubiona ramą, kolistą skuwką, ze zdobieniem stempelkowym  – wykonaną z brązu ale posrebrzaną w części kolca i ramy i pozłacaną na skuwce. Całość autor tekstu datuje na fazę D2 i łączy z powracającymi z wypraw i rajdów na cesarstwo rzymskie barbarzyńcami, w tym przypadku wschodnimi Germanami, przy czym nasz zmarły najprawdopodobniej na Pomorze przybył jeszcze przed klęska Attyli.

 

Niezależnie od pochodzenia owego mężczyzny charakterystyczna jest duża mobilność ówczesnych wojowników.

 

Na zakończenie zachęcam wszystkich do komentowania i dzielenia się ciekawymi informacjami.

W tym miejscu chciałbym też polecić wszystkim dwa miejsca w internecie:
forum.historia.org.pl

oraz

mpov.uw.edu.pl – stronę projektu badawczego zajmującego się okresem wędrówek ludów na ziemiach polskich

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.